| |||||||||||||||||||||||||||||||||
![]() 16 maja w niedzielę ponad dwadzieścia razy wyjeżdżali chrzanowscy strażacy do akcji związanych z zagrożeniem powodziowym i podtopieniami. - Najtrudniejsza sytuacja była w gminie Alwernia. W Brodłach i Kwaczale, wskutek intensywnych opadów deszczu, wzbierała woda w lokalnych rzeczkach, które mogły wylać. Musieliśmy obwałować kilkanaście domostw (Przełom On-Line). 17 maja 2010 r.zamknięto drogę powiatową w miejscowości Podłęże oraz drogę gminną w miejscowości Brodła. Na terenie gminy Występowały lokalne podtopienia. Najgorzej było w Brodłach, w przysiółku Spaliska gdzie wylał potok Rudno. Miejscami droga zniknęła kilkanaście centymetrów pod wodą. W Regulicach wylał potok Siemotka w poniedziałkowe przedpołudnie. 18 maja we wtorek Starosta chrzanowski Janusz Szczęśniak ogłosił alarm przeciwpowodziowy w gminie Alwernia, natomiast w gminie Libiąż stan pogotowia przeciwpowodziowego. W Okleśnej woda przecieka przez wał na Wiśle. - Trwało uszczelnianie tego miejsca. Zagrożonych było około trzystu posesji – informuje Starosta Szczęśniak. Aktualnie nieprzejezdny jest most kolejowy w Okleśnej. We wtorek było ewakuowanych około 90 osób z Okleśnej, zamieszkałych w zagrożonej strefie. - Alarm, związany z ewakuacją, został odwołany o godz. 5.50 w środę - informował Burmistrz Jan Rychlik.(Przełom On-Line) Brakowało dwóch metrów, żeby Wisła przelała się przez wały w Okleśnej. - Na razie woda nie podnosi się - poinformował w środę, około godz. 11, starszy kapitan Wojciech Rapka z chrzanowskiej PSP. Od godz. 9 w niedzielę, kiedy intensywnie zaczął padać deszcz, do środy rano na terenie powiatu chrzanowskiego strażacy odnotowali 320 interwencji związanych z lokalnymi podtopieniami. - Najpoważniejsze akcje były prowadzone przez strażaków z PSP i OSP na wałach wiślanych w Okleśnej i Gromcu. Pojawiły się tam przecieki, które próbujemy zatamować, układając worki z piaskiem. W przypadku Okleśnej piasek jest dostarczany pociągiem od strony Zakładów Chemicznych Alwernia - mówi st. kpt. Rapka. - Większych zniszczeń nie ma - dodaje.(Przełom On-Line) Od wtorku więźniowie z zakładu karnego w Trzebini pomagali w akcji przeciwpowodziowej. Ładowali piasek do worków, które transportowane były m.in. do Okleśnej, w rejony zagrożone zalewaniem.- Chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie wałów na Wiśle. We wtorek PCZK dostarczyło na teren więzienia ponad 100 ton piasku i kilka tysięcy worków. Trzy zorganizowane grupy liczące w sumie ok. 50 osadzonych pracowały ładując piasek do worków i na podjeżdżające samochody.(Przełom On-Line) 19 maja w środę poziom wody na Wiśle obniżył się o około 70 centymetrów, do korony wałów pozostało jakieś 2,5 metra – mówi Ludwik Ciupek, naczelnik OSP w Grojcu, który ze środowej akcji na wałach w Okleśnej wrócił do domu po godz. 19. Przez cały dzień strażacy i mieszkańcy umacniali przeciekające wały. - Momentami sytuacja wyglądała tragicznie. Dobrze, że jest taka mobilizacja w ludziach. Około sto osób ze wsi pracuje na zmianę przy napełnianiu worków i układaniu ich w miejscach, gdzie wał robi się mokry jak gąbka – mówi Eugeniusz Jakóbik z Okleśnej. - Najgorsze jest zmęczenie. We wtorek robiliśmy od godziny 9 do 23, a w środę od 4 rano do 19 wieczorem. Z Grojca było nas ze dwudziestu. Ledwo trzymamy się na nogach – przyznaje Ludwik Ciupek. Mówi, że na odcinku około jednego kilometra, w sąsiedztwie mostu kolejowego w Okleśnej co kawałek wyskakuje dziura w wale. - Dobrze, że ojciec Bartłomiej Mazurkiewicz, gwardian alwerniańskich bernardynów, załatwił pociąg, którym worki z piaskiem i sam piasek dowozi prawie pod sam wał.Strażacy z OSP w Bolęcinie i Grojcu pracowali w Okleśnej do godz. 19. Zmienili ich ochotnicy z Dulowej i Alwerni.(Przełom On-Line) 20 maja w czwartek opada poziom wody w Wiśle. Od środowego popołudnia do czwartku rano zmniejszył się o około półtora metra – informował starszy kapitan Wojciech Rapka, rzecznik chrzanowskiej straży pożarnej. W czwartek została wstrzymana akcja umacniania przeciekającego wału workami z piaskiem. - Sytuacja się ustabilizowała. Zagrożenie minie całkowicie dopiero jednak wówczas, gdy woda w Wiśle zejdzie poniżej podstawy wału, czyli kolejne półtora metra – wyjaśniał st. kpt. Rapka. Dodał, że nadal trwa ratowanie przed zalaniem przepompowni w Okleśnej. Akcję prowadzą strażacy PSP z Włocławka i Grudziądza. W gminie Alwernia nieprzejezdna jest droga powiatowa z Okleśnej do Podłęża.(Przełom On-Line) 13 lat temu poziom wody w Wiśle, między innymi w gminach Alwernia i Babice, był właściwie taki sam jak w tym roku. Wtedy jednak nie wytrzymały stare wały – wspomina Ludwik Ciupek, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Grojcu. - Tegorocznej akcji nie ma co porównywać z tamtą. Teraz umacnialiśmy tylko wały w Okleśnej. To są działania zabezpieczające. W 1997 r. sytuacja zrobiła się dramatyczna – opowiada druh Ludwik Ciupek. Wtedy Wisła przerwała wał w Jankowicach. Część tej miejscowości została zalana. Zniknęła droga z Babic do Zatora. - Woda przeszła przez Rozkochów. W Źródłach postawiliśmy z worków tamę wysoką na jakieś trzy metry, żeby obronić Okleśną i Podłęże. Budując tamę, wyprzedzaliśmy podnoszącą się wodę o 20 centymetrów. Nagle, o jedenastej w nocy, został przerwany wał w Źródłach i woda sama wróciła do koryta Wisły – mówi Ciupek. Twierdzi, że poziom wody w Wiśle był wtedy taki sam jak w tym roku. - Stare wały wówczas nie wytrzymały. Potem je zmodernizowano i teraz nie „poddały się” - mówi Ciupek. Pamięta, że w 1997 r. centrum Regulic zamieniło się w potężny akwen. - Po tej powodzi, na przestrzeni kilku lat, został zmodernizowany Potok Regulicki. Odpowiednio umocniono brzegi, wybudowano mostki. Teraz rzeka pięknie trzymała się swojego koryta. Można powiedzieć, że inwestycje uratowały wiele miejsc przed zalaniem – stwierdza naczelnik grojeckiej OSP.(Przełom On-Line) 20 maja w godzinach popołudniowych Woda w Wiśle coraz szybciej opada. Można chyba powiedzieć, że wał w Okleśnej udało się uratować, dlatego w czwartek po południu część sił strażackich została przerzucona z Okleśnej do Gromca, gdzie woda wciąż zagraża zatopieniem domów – mówi st. kpt. Wojciech Rapka, rzecznik PSP w Chrzanowie. W Okleśnej wciąż jednak pozostali mieszkańcy i strażacy, którzy monitorują stan wału wiślanego. 22 maja w sobotę Według odczytu wodowskazu w podoświęcimskich Dworach, o godzinie 10.10 stan alarmowy na Wiśle był przekroczony o 2,18 metra – informował Dominik Ciaputa z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie. St. kpt. Wojciech Rapka z chrzanowskiej PSP mówił, że w Okleśnej sytuacja jest opanowana, a w Gromcu pomału stabilizuje się. W przepompowni w Okleśnej pracują już tylko trzy znajdujące się tam na stałe pompy elektryczne. Specjalistyczne urządzenia o wydajności 8 tysięcy litrów na minutę zostały zabrane. - Woda w Wiśle pomału opada. W piątek była jeszcze wysoka, ale to z tego powodu, że zbiorniki w Goczałkowicach i Porąbce zrzucają wciąż nadmiar wody – wyjaśnia Jan Rychlik, burmistrz Alwerni. Liczy, że niedługo opadnie Wisła i samoczynnie otworzy się śluza w rejonie promu na Wiśle. Wtedy woda, zalewająca drogę z Okleśnej do Podłęża, spłynie do koryta rzeki. Wały w Okleśnej wytrzymały napór ogromnej masy wody. Przez kilka ostatnich dni strażacy i cywile ułożyli tam, po zewnętrznej stronie wałów wiślanych, około 16 tysięcy worków z piaskiem. Obecnie akcja została odwołana.(Przełom On-Line) Zapraszamy do fotogalerii z akcji przeciwpowodziowej Tekst: red. Łukasz Dulowski - Tygodnik Przełom, Krzysztof Łuszczek Foto: Krzysztof Łuszczek, Michał Łuszczek, red. Łukasz Dulowski ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
| ||||||||||||||||||||||||||||||||
![]() ![]() ![]() | |||||||||||||||||||||||||||||||||
|