| |||||||||||||||||||||||||||||||||
Sobota, dla wielu ludzi to dzień wolny od pracy, wymarzona okazja aby odrobić wszelkie prace domowe, tygodniowe zaniedbania... Jednak strażacy z Grojca poświęcili swój prywatny czas aby naprawić to co zniszczyła nawałnica 30 maja. Strażacy ochotnicy, ludzie, którzy nie mają płatnego etatu, pozostawili swoje obowiązki aby charytatywnie nieść pomoc potrzebującym. Sąsiadujący mieszkańcy żalili się na zbiornik przeciwpożarowy w Grojcu, który ich zalewa. Strażacy pracowali w pocie czoła: naładowano 450 worków piasku użyczonego z posesji Pana Fiby, każdy o wadze co najmniej 25 kg, przewieziony ciągnikiem prezesa OSP, rozładowany i umieszczony dla zabezpieczenia niżej położonych posesji. Nikt ze strażaków nie spowodował nawałnicy, to są siły natury, z którymi ludzie nie mają prawa dyskutować. Nie sadzę, aby znalazła się osoba, która mogłaby stanąć na przeszkodzie wezbranej wodzie. Druhowie odkładają swoje prywatne sprawy na bok, porzucają wszystko i biegną na ratunek potrzebującym. Hektolitry potu i siły, którą włożyli w w/w akcję docenią chyba tylko Ci, którzy kiedykolwiek zderzyli się z łopatą i zmoczonym, wykopywanym piaskiem i worami ciężkiego ładunku. Czuwaj! |
| ||||||||||||||||||||||||||||||||